Moja ocena: 4/5☆
Tytuł: Żniwo
Autor: Neal Shusterman
Wydawnictwo: Uroboros
Cykl/Seria: Żniwa śmierci
ISBN: 9788383187983
Liczba Stron: 672
Wersja: papierowa, posiadam
Oprawa: twarda
Kategoria: YA, Fantastyka, Sci-Fi
Zakończenie serii na które czekałam od roku...
W roli wyjaśnienia, poprzednie tomy czytałam pod koniec 2023 roku, a że pamięć mam dobrą, ale krótką to nie wypowiem się o ewentualnych dziurach w fabule czy może nielogicznym postępowaniu względem poprzednich tomów.
Z moich zapisków wynika, że poprzednie części oceniłam wysoko, bo 4,75 za pierwszą tom i 4,5 za drugą. Niestety trzecia mnie zawiodła, a dokładniej zrobiło to zakończenie. Było... No właśnie, było. Niby dostajemy happy end, ale to chyba nie to czego oczekiwałam po tej serii. Czytało mi się szybko, łatwo przypomniałam sobie poprzednie części jak i bohaterów w nich występujących. Jak dla mnie dobrze to świadczy o stylu autora, że potrafi wciągnąć czytelnika w swój świat mimo dłuższych przerw między tomami, nie zostawia pytań i nie zmusza by człowiek gmerał po poprzednich tomach w poszukiwaniu odpowiedzi kto był kim.
Zdecydowanie mamy tu do czynienia z książką młodzieżową, mimo trudnego tematu śmierci jak i ciekawie przedstawionej utopii (czy dystopii, zależy jak spojrzeć na świat rządzony przez sztuczną inteligencję). Autor ciekawie wykorzystał też pomysł ludzkiej pamięci, jak wszyscy szybko zapominamy o przeszłości i przeinaczamy fakty, najbardziej widać to w notatkach tonistów na początkach rozdziałów, jak oni postrzegają przeszłość i początki swojej wiary. Ogólnie całość tych notatek zawsze mi się w książkach podoba. Fantastycznie rozwijają niektóre wątki, poszerzają perspektywę czytelnika ale też naprowadzają na zakończenie (osobiście uwielbiam sama domyślać się zakończeń, niektóre książki ciągle zajmują mi głowę myśleniem "co będzie dalej").
Sam koncept świata mnie zauroczył. Koniec z państwami, wszystkim rządzi Thunderhead(sztuczna inteligencja) a ludzie przezwyciężyli śmierć. Tylko nie do końca. Ziemia jest przeludniona i przez to został powołany Kosodom i Kosiarze którzy "zbierają" (zabijają) nadwyżkę ludzi. Wszystko byłoby pięknie gdybyśmy nie byli ludźmi. Jak to w życiu bywa, ktoś nie chce się stosować do zasad, ktoś ma na władzę haka a ktoś inny chce rządzić światem. Historia oklepana jak wiele i chyba to mnie w tym wszystkim zawiodło. Mimo świetnego pomysłu i mocnych postaci, seria okazała się jak wiele innych. Podobne rozwiązania, wiecznie wszystko dobrze się kończy, wszystko działa zgodnie z planem ustalonym z góry. Dla mnie trochę zmarnowany potencjał. Ale czy żałuję, że to przeczytałam? Zdecydowanie nie. Bawiłam się względnie dobrze i został mi jeszcze do przeczytania zbiór opowiadań (który już zaczęłam i zapowiada się nawet lepiej niż główna seria).
Podsumowując, seria poprawna, nie wybitna. Warto przeczytać choćby dla pomysłów autora na świat i postaci Kosiarzy, którzy są naprawdę różnorodną mieszaniną.
PS, Nie, nie zapomnę wspomnieć o Sędzi Kosiarz Marie Curie. Widziałam wiele osób krzyczących, że powinna być Marie SKŁODOWSKA Curie. Cała sytuacja mnie niezmiernie bawi i wcinam popcorn patrząc jak świat płonie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz