Moja ocena: 4/5☆
Tytuł: Wschód-Zachód
Autor: Robert M. Wegner
Wydawnictwo: Powergraph
Cykl/Seria: Opowieści z meekhańskiego pogranicza
ISBN: 9788361187455
Liczba Stron: 688
Wersja: elektroniczna
Oprawa: twarda
Kategoria: Fantastyka
Cóż to była za przeprawa. Drugi tom za mną, ale czy był lepszy od pierwszego?
Ahhhh... Wschód... Klimaty stepowe z wielkim uwielbieniem do koni. Początek jak zawsze był dla mnie trudny, musiałam się zmuszać by usiąść do książki. Zmieniło się to dopiero w okolicy trzeciego opowiadania, choć nadal nie byłam aż tak wciągnięta. Szło mi niestety wolno, głównie przez tę część książka zajęła mi ponad miesiąc. Czasami chwyciło mnie coś za serce, ale już po chwili puszczało. Już myślałam, że przepadłam a później interesujący mnie wątek się urywał i znikał na długie godziny. Mówię tu głównie o specjalnych zdolnościach naszych bohaterów, wyścigi na konikach mnie nie rajcowały i myślałam, że zasnę. Miałam za to ogromne nadzieje co do ludu Verdanno. Wielkie tabory wozów toczące się przez równiny, ciekawa nowa kultura... Wtedy właśnie zaczęłam przysiadać do książki z ochotą i ciekawością. Ale jak już zauważyłam, autor lubi przerywać wątek zawsze gdy zacznie się robić interesująco. I tak przybyłam na zachód...
I zakochałam się od pierwszego zdania. "Ten dzień zapowiadał się wyjątkowo parszywie". Tylko to zobaczyłam i już wiedziałam, że będę uwielbiała głównego bohatera zachodu. Altsin od pierwszej strony wydał się zrzędą i marudą i to nas połączyło. Szybko przepadłam w wątku skradzionego miecza. W tej części nie potrafię się doszukać niczego co by mi się nie podobało. Oprócz oczywistego przerwania historii w najciekawszym momencie. Naprawdę nie mogę się doczekać kolejnych części gdzie będzie rozwinięty ten wątek.
Gdybym miała ocenić sam Zachód byłaby to książka 5/5, niestety za część wschodnią musiałam uciąć punkt. Chciałabym by było inaczej, ale pozostanę Panem Marudą i zakałą rodziny Po dwóch pierwszych tomach mogę powiedzieć, że najbardziej podobał mi się zachód, północ i południe wylądowałyby na tym samym, drugim miejscu, a wschód... Wolałabym pominąć. Nie mówię tu, że był źle napisany, po prostu nie przypadła mi ta cześć historii do gustu. Niemniej, już niedługo zabieram się za kolejny tom i chcę przeczytać cały cykl, przynajmniej to co do tej pory się ukazało.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz