Moja ocena: 2/5☆
Tytuł: Skandynawia. Przewodnik po bogach, władcach i olbrzymach
Autor: Carolyne Larrington
Wydawnictwo: Wydawnictwo Poznańskie
Cykl/Seria: Mitologie świata
ISBN: 9788368479539
Liczba Stron: 296
Wersja: papierowa, posiadam
Oprawa: miękka, skrzydełka
Kategoria: historia, mitologia
Czytałam: 21.11-24.11
Mitologia nordycka to niejako mój konik. Dlatego jak cokolwiek pojawia się o niej na rynku książkowym to wpadam w to jak dzik w żołędzie. Tak było i tym razem.
Pod kątem merytorycznym nie mam książce nic do zarzucenia. Trochę nie pasowała mi forma, ponieważ mity zostały przedstawione z bardziej naukowego punktu widzenia, z dodatkiem "co autor miał na myśli". Nie mogę powiedzieć, że znam mitologie na wylot z każdym szczegółem, zwłaszcza, że wiele z nich ma różne wersje, do tego zostały spisane już w chrześcijańskich czasach, czyli pewnie parę rzeczy została w ich treści zmieniona. Jednakże jak wspomniałam wcześniej, nowa w temacie nie jestem. A jednak ta książka była tak źle złożona, że dało się pogubić. Wszystko było przemieszane i pogmatwane. Odnośniki do innych rozdziałów dosłownie co dwa zdania, w kółko wałkowanie tych samych fragmentów, cytaty (niektóre dość kiepsko przetłumaczone). To wszystko wprowadzało chaos.
Jak sama treść była całkiem, całkiem tak układ grafik był okropny. Urywanie w połowie zdanie żeby dać trzy strony grafik z przypisami i kontynuować zdanie na czwartej stronie? Potrzymajcie redaktorom i korekcie piwo! Nie była to jedna sytuacja. Tak było prawie w każdym wypadku (a zdjęć w tej książce jest chyba więcej niż tekstu). Kompletnie złe rozmieszczenie grafik zdecydowanie psuje odbiór całości. Zwłaszcza gdy jest się takim czytelnikiem jak ja, czyli łatwo gubi wątek i się rozprasza (dlatego nie ruszam zazwyczaj komiksów i mang). Raz nawet cofałam się ponad 50 stron bo przypomniałam sobie, że nie przeczytałam dodatkowej notki, która była wrzucona między tekst. Korekta, łamanie i redakcja zapadli w sen zimowy.
Jak już o korekcie mowa, KTO DOPUŚCIŁ ŻEBY RAGNARÖK BYŁO NAPISANE Z MAŁEJ?! Jak mnie to irytowało na każdym kroku. W teorii wujcio Google mówi, że pisownia zależy od kontekstu. ALE. W tej książce za każdym razem pojawia się to słowo napisane z małej litery. Czy jest mowa o bitwie, czy o samym zmierzchu bogów. Doprowadzało mnie to białej gorączki. A że słowo pojawia się naprawdę często... *głęboki wdech i wydech*
Ludzie odpowiedzialni za korektę to naprawdę śpioszki, gdyż chcę się przyczepić do jeszcze jednej rzeczy. Czyli podpisów o treści "patrz poniżej". Jak to rozumieć? Normalny człowiek pomyśli, że kontynuacja tematu znajduje się niżej na tej samej stronie. Nic bardziej mylnego! Pierwszy raz gdy zwróciłam na to uwagę kontynuacja była 4 strony dalej. Trochę irytujące, ale do przeżycia. Za drugim razem dalsza część tekstu znajdowała się... 100 stron dalej. Tak, dobrze widzicie. Dokładnie mogę podać miejsce, wspomniane "patrz poniżej" znajduje się u dołu strony 159, kontynuacja tematu ma miejsce na stronie 259. Chciałabym żartować, ale niestety taka jest prawda. Jedyne czego nie przespała korekta to wszelkie literówki czy interpunkcja. Z takich błędów nie rzuciło mi się w oczy nic.
Podsumowując tę tyradę jadu. Jeśli jesteś zielony w temacie mitologii nordyckiej to nie polecam tego tytułu. Lepiej sięgnąć po książkę Gaimana "Mitologia nordycka" gdzie mity są całkiem nieźle przedstawione. Jeśli już trochę znacie temat i chcecie przeczytać coś bardziej humorystycznego to sięgnijcie po "Ewangelię według Lokiego" Joanne Harris. Obie pozycje bardzo dobrze wspominam i planuję do nich wrócić. Niemniej, jeśli interesuje was bardziej naukowe podejście, co kto napisał i w którym roku, wtedy możecie sięgnąć po tytuł z tej recenzji. Jest tu kilka mitów o bogach, bohaterach oraz królach nordyckich (i nie tylko). Niemniej, osobiście nie polecam tej pozycji dla osób nie znających tematu przez dość kiepsko przedstawioną formę i rozrzut informacji na różne rozdziały, niekoniecznie ułożone logicznie. Moja niska ocena chyba mówi sama za siebie.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz