Moja ocena: 2,5/5☆
Tytuł: Penryn i świat Po
Gdy syndrom środkowej części cię dopadnie i czytasz książkę mającą 344 strony przez miesiąc... Szczerze nie mogłam się zmusić żeby dalej czytać tę pozycję. Jak poprzednia część miała jeszcze jako tako ciekawą fabułę, można było się czasami pośmiać czy zaznaczyć fragment, nad którym aż się skręcałam, tak tu... Dopadła mnie nuda. Książka strasznie się ciągnęła, historia nie szła w ogóle do przodu. Nie mam nawet zbyt wielu cytatów by tu wstawić co jest smutne...